10 zasad jak wychować asertywne dziecko
10 zasad jak wychować asertywne dziecko.
Własne zdanie nie oznacza wcale zbuntowanego dzieciaka, które tupie nogą i rzuca się na podłogę, ale takie, które będzie potrafiło sprzeciwić się rówieśnikom, bez poddawania się presji grupy. Dziecko, które zdaje sobie sprawę, że przyjaźń nie powinna być budowana na relacji nierówności, podporządkowania i braku szacunku dla zdania drugiego człowieka. Asertywność to postawa dokładnie pośrodku, między uległością (na jednym biegunie), a agresją (na drugim). Dziecko, które jest asertywne – czyli potrafi wyrazić swoje zdanie i wykazać, że jest ono słuszne, za pomocą argumentów, to marzenie chyba każdego rodzica. Ale jak to osiągnąć? Jak wychować asertywne dziecko?
1. Psuj swoje niemowlę. To oczywiście sugestia trochę na wyrost, bo dziecka do końca pierwszego roku zepsuć się nie da – później jednak należy na to uważać. Dlatego przytulaj, bierz na ręce, głaszcz i komplementuj swojego noworodka i niemowlaka. Budując poczucie bezpieczeństwa i akceptacji, które jest absolutnie kluczowe dla jego pewności siebie, sprawiasz, że łatwiej będzie mu przejawiać asertywne zachowania.
2. Dyscyplinuj swoje dziecko. Po pierwszym roku należy zacząć wprowadzać reguły. Jeśli nie postawisz granic, dziecko nauczy się, że najskuteczniejszy sposób osiągania swoich celów to marudzenie, płacz i krzyki. Ale jeśli zastosujesz zasady, i będziesz się ich trzymał w myśl twierdzenia „mój dach, więc rób, jak mówię”, nauczysz dziecko tego, że wyrażanie własnego zdania może przynieść tylko kłopoty. W dodatku takie zachowanie będzie potem przenosić na grunt pozadomowy. Asertywne dziecko w domu, to asertywne dziecko w przedszkolu, podstawówce i (później) w korporacji.
3. Rób to więc w sposób prawidłowy. Czyli asertywny. Mów: „przestań mnie szczypać, to boli” zamiast „przestań mnie szczypać, w te i we wte przez metro ciągany”. W ten sposób zwracasz uwagę na zachowania, a nie na osobę. Nie atakujesz człowieka, tylko jego zachowania.
4. Bądź konsekwentny. To trochę jak z psem: jeśli zabraniasz mu jeść ze stołu, to nie możesz mu od czasu do czasu dać kawałka steku ze swojego talerza. Jeśli wprowadzasz zasadę, w myśl której nie skacze się po kanapie, to nie możesz robić odstępstw od tego w piątek, bo jesteś zmęczony i marzysz o świętym spokoju.
5. Tłumacz swoje polecenia (pokrótce). Gdy mówisz „idź już spać, bo nie wstaniesz rano na wycieczkę”, to jest to zupełnie inny komunikat, niż „bo tak mówię, i już”. Pomaga to dziecku odróżnić zachowania właściwe od niepożądanych, zamiast ślepo podążać za poleceniami.
6. Naucz dziecko wyrażać swoje zdanie. Mniej więcej w połowie, między drugim a trzecim rokiem życia, dzieci zaczynają wchodzić w interakcje z innymi, zamiast bawić się samotnie obok nich. To jest właściwy czas, by twój bardziej pasywny dzieciak zaczął przejawiać nieco inicjatywy – innymi słowy, zmężniał. Jeśli twoje dziecko jest zawsze pozbawiane swojej tury w zabawach czy na placu zabaw, albo też inne dzieci zabierają mu zabawki może nie zdawać sobie sprawy, że w takich sytuacjach powinno wyrażać swój sprzeciw. Dzieci nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że jest sporo miejsca między oddawaniem innym swoich rzeczy, a wyrywaniem innym ich. To jest miejsce, w którym każdy ma prawo być w porządku. Miejsce, w którym daje się każdemu tyle wolności, ile może wziąć – pod warunkiem, że nie narusza wolności innych. To miejsce jest właśnie nazywane asertywnością. Czyli spokojnym, ale stanowczym bronieniem swojego stanowiska. Prawa do bawienia się swoimi rzeczami, a później, do życia według swoich zamierzeń. Wyjaśnij więc dziecku, że jest całkowicie pożądane, by domagało się tego, co mu się należy. Jeśli potrzeba, udziel mu sugestii na temat tego, jak się zachować, co powiedzieć w podobnych sytuacjach, które mogą mieć miejsce w przyszłości.
7. Powstrzymuj czczenie rówieśników. Bardzo często jest tak, że człowiek – istota stadna, zaczyna traktować zbyt poważnie lidera grupy lub inną osobę, z której zdaniem się liczy. Niezależnie od tego, czy próbuje po prostu się dopasować do reszty dzieci, czy przypodobać swojemu równoletniemu idolowi – dochodzi do takich zachowań, jak wybieranie tego samego obiadu w restauracji, nawet, jeśli nie przepada się za nim na co dzień. Rodzice muszą wyjaśnić dzieciom, że posiadanie własnego zdania, podejmowanie samodzielnie decyzji to oznaka dorosłości i przejaw intelektu, i że ślepe podążanie za kimś nie musi kończyć się dobrze. W ten sposób uczy się dziecka krytycznego myślenia, poddawania w wątpliwość stanu rzeczy, co prowadzi do lepszego życia w przyszłości.
8. Pozwól mu podejmować decyzje (czasem). Jeśli dziecko zawsze słyszy, co ma robić i kiedy ma robić, nie nauczy się przejmowania inicjatywy. Zamiast więc oznajmiać: „idziemy na spacer”, „gramy w chowanego”, zachęć je, by samo oznajmiało, jakie rzeczy chce robić. Możesz zacząć od rzeczy prostych: kolor ścian w pokoju, ubranie do szkoły. Poczucie, że dziecko ma wpływ na swoje życie – i decyzje „potężnych” rodziców – może w przyszłości uchronić je przed tak błędnymi decyzjami, jak te, które skutkują wieloletnim zażywaniem narkotyków. Poważnie: dając mu wybór, uczymy je, że jest ważne i że stanowi o sobie. Nawet, jeśli oznacza to, że czasem zdecyduje się na założenie za ciasnych butów, bo są ładne. Na błędach też się przecież człowiek uczy.
9. Trening czyni mistrzem (a wiara cuda). Kiedy macie już wyjaśnione podstawy asertywności, zachęcaj dziecko, by jak najczęściej konfrontowało je z rzeczywistym światem. Niech zamawiają same w restauracji – nie wyręczaj ich w tym. Poproś, żeby poszły do sklepu oddać butelki i wróciły z kaucją. Takie drobne czynności uczą je, że ludzie – nierzadko starsi – są często do ich dyspozycji i są gotowi spełnić ich oczekiwania. Pilnuj przy tym, by dzieci używały takich słów jak „poproszę” i 'dziękuję”, i żeby nie zaczynały zdania od „przepraszam” – „proszę pani” albo „dzień dobry” są dużo skuteczniejsze, a ten protip przyda im się przez resztę życia.
10. Zachęcaj dzieci, by myślały samodzielnie. Gdy tylko dziecko jest wystarczająco duże, by brać udział w rozmowie, proponuj, by zawsze wyrażały swoje zdanie. Nawet, jeśli się z nim nie zgadzasz. Nie możesz więc mieć pretensji, że twój syn nie będzie lubił córki twojego kumpla – albo córka syna. Jeśli za każdym razem, gdy wyraża swoją opinię, ty jesteś niezadowolony, będzie unikać sytuacji, w której będziesz niezadowolony. W powyższej sytuacji możesz jednak zaznaczyć, że czasem pewne rzeczy robi się niekoniecznie z samej przyjemności, ale ze względu na dobre maniery.
Anna Serwińska - nauczyciel grupy "Pszczółki"